środa, 31 sierpnia 2011

62

I kolejne wakacje minęły. Nie były zbyt rewelacyjne, ale nie narzekam. Całkiem dobre. Miły czerwiec, potem bardzo szybki lipiec. Tenis, wyjścia, spotkania klasowe, potem morze... Sierpień z masą planów i zapału. Prawie nic z tego nie wyszło, ale mimo wszystko dobrze było. Trochę zdjęć, znowu wyjść, trochę siedzenia w domu, filmów, czasu dla siebie, Lublin, Szklarska. W końcu podział na klasy, pierwsza D! Teraz czeka nas wstawanie o siódmej, dojeżdżanie do szkoły, pewnie masa nauki, ale damy radę, musimy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz