niedziela, 16 maja 2010

6

Zaważyłam, że jakoś ostatnio się zmieniam. Z tego co widzę to na lepsze, ale to się okaże zapewne później. Zrobiłam się jakaś odważniejsza i bardziej pewna siebie. Do pewnego stopnia przestałam udawać kogoś, kim nie jestem i całkiem mi z tym dobrze :)

środa, 5 maja 2010

5

Po 1, nie obraziłam się!
Po 2, warto czasem się dowartościować i poprzebywać z kimś, kto dostrzega Cię zarówno w dobrych, jak i w złych chwilach, a nie tylko wtedy, gdy czegoś potrzebuje.
Po 3, nie zależy mi, na byciu w centrum uwagi, jak to nazwałaś, ale uważam, że jakiś szacunek mi się należy.
Po 4, swoich błędów zazwyczaj się nie widzi.
Po 5, na przyszłość - to, że usiadłam z kimś innym, nie oznacza że się zaraz obraziłam. Jeśli u was tak, to gratulacje.
Zapewne i tak żadna z was tego nie przeczyta, ale to są właśnie moje odpowiedzi.

wtorek, 4 maja 2010

4

Nie, wcale nie jest dobrze. Po raz kolejny czuję się niewidzialna... Szkoda tylko, że jutro będziecie grać przyjaciółki. A jeśli wasze chore plany dojdą do skutku, to już mi nawet nie zależy mi żeby tam być.