sobota, 15 października 2011

69

Kolejna chłodna sobota mija. Sobota z ciepłym ciastem, ostatnimi kwaśnymi śliwkami, gorącą czekoladą, mruczącym kotem. Sobota z masą pomysłów, odrobiną zmian, kilkoma niezrealizowanymi planami i sporą dawką muzyki. Sobota, jaką lubię. Sobota, jakiej wciąż mi mało i jakich chciałabym więcej. Zdecydowanie.

piątek, 14 października 2011

68

Lubię dni, kiedy budzić mnie mogą tylko wpadające do mojego pokoju promienie słońca. Kiedy nic nie muszę robić, kiedy mam świadomość, że jeszcze jeden taki całkowicie wolny od wszystkiego dzień. Lubię, kiedy świeci słońce i kiedy w zimny wieczór mogę usiąść z herbatą przy oknie, słuchając tylko muzyki. I ewentualnie poprzeglądać moje zaległe 13 wydań Machiny.

poniedziałek, 10 października 2011

67

Chyba powinnam się teraz uczyć, prawda? Oj tam. Nie wiem już co robię w LZK. Ale jestem, więc trzeba się za coś wziąć. Lis witalis sam się nie zrobi :|