wtorek, 28 grudnia 2010

18

Chyba właśnie zdaję sobie sprawę, jak cholernie dużo życia zdążyłam już zmarnować. I jak cholernie dużo mogłabym zrobić, gdybym choć trochę ograniczyła czas, jaki spędzam wpatrując się w monitor. Przecież to nawet nie sprawia mi przyjemności. Fakt, czasem miło, ale ile można? Bez sensu... Muszę to wszystko jakoś ogarnąć. Dobranoc

piątek, 24 grudnia 2010

17

Mimo tego, że w tym roku jakoś nie czuć Bożego Narodzenia, to nadal są o moje ulubione Święta w ciągu tych 365 dni. Teraz czekać tylko na sylwestra, który zapowiada się miliard razy lepiej niż wszystkie poprzednie :)

piątek, 10 grudnia 2010

16

Doobrze jest :) Ostatnie wieczory, nie powiem, ciężkie, ale jakoś wszystko się opłaciło. Historii nie warto się uczyć, bo pani i tak tylko straszy, a geografia nie gryzie i w sumie fajnie coś wiedzieć...

wtorek, 30 listopada 2010

15

Szkolne dni miło zlatują na praktycznie nieustannym śmiechu. Jak się nie cieszyć, kiedy nie wpadają żadne złe oceny, kiedy osiąga się swój niewielki, osobisty sukces po raz kolejny przechodząc do następnego etapu konkursu polonistycznego oraz kiedy docina się sobie wzajemnie z kolegą... Jak zginął? UMARŁ! ♥♥♥
A za oknami biało... :) Chcę już ferie!

czwartek, 4 listopada 2010

14

Nie lubię, kiedy jesienią jest zimno, ciemno i pada.
Ale dzień dzisiejszy jest wyjątkiem. Niesamowicie przyjemnie szło mi się w deszczu, kiedy byłam już cała mokra, ze słuchawkami w uszach, powoli, zastanawiając się nad wszystkim. I chyba po raz pierwszy w życiu, wracając ze szkoły, pomyślałam, że szkoda, że mieszkam tak blisko... A teraz bardzo dobrze siedzi mi się pokoju, w którym jedynym źródłem światła jest komputer i nie jestem w stanie nawet za dobrze zobaczyć literek na klawiaturze. Do tego Come as you are i Imagine.... <3

sobota, 23 października 2010

13

Nienawidzę wieczorów takich, jak dziś. Nienawidzę, kiedy siedzę przy komputerze cały wieczór i zupełnie nie mam co robić. Nienawidzę, kiedy z nikim nie gadam, nie oglądam żadnego filmu, serialu lub chociaż jakiegoś głupiego programu. Nienawidzę, kiedy chcę szybko dodać zdjęcie i właśnie w tym momencie musi przebiegać obowiązkowa aktualizacja programu Picasa. Zaraz padnę. Zapcham się ciastkami owsianymi. Nienawidzę nienawidzić...!
potrzebuję min. 15 komentarzy!: http://www.digart.pl/praca/5840742/alone.html

niedziela, 17 października 2010

12

Po całkiem przyjemnej wizycie w Gdańsku, doszłam do wniosku, że lubię jesień. Przez okno, na zdjęciach... Słońce świeci, drzewa we wszystkich kolorach tęczy, ludzie kręcący się po ulicach. Ładnie to wszystko wygląda. Kiedy wyjdzie się na dwór, a tu zaledwie jakieś 5 stopni, jest trochę gorzej. Ale mimo wszystko, dobrze mnie to nastraja.
A wyjazd jak to wyjazd. Z jednej strony trochę nudno, ale z drugiej bardzo fajnie. Czasem chyba trzeba odstawić komputer i pogadać trochę z rodziną. W ciągu jednego wieczoru rozmawiałam z nimi więcej, niż przez cały tydzień. Oczywiście nie odbyło się bez pyskówek z mamą, ale delikatnie ;D
Chyba skończę, bo nadal nie mam przygotowanej wypowiedzi na polski...

piątek, 27 sierpnia 2010

11

Mimo tego, że jestem jedną z najgorszych w mojej grupie, starłam kolana i mam niesamowite zakwasy, tenis mi się bardzo spodobał. Choć to chyba nie za sprawą samego sportu, lecz grupy. Nie jest ważne to, że Wasze imiona poznałam ostatniego dnia, a niektórych nie znam do dziś, bo nie raczyliście przyjść na ostatnie zajęcia. Przemek, Dawid, Dawid, Dawid, Mateusz, Kamil, Piotrek, Wiktoria. Dodałabym jakieś nasze świetne zdjęcie, ale pani Aurelia jeszcze nie raczyła ich zamieścić. Ogólnie zapomniałam powiedzieć na żywo, ale gratuluję zwycięzcy jakże świetnego turnieju. Dziękuję też Amandzie, Alanowi i jeszcze dwóm kolegom, których imion niestety nie znam, za wcześniejsze zajęcia. Dobrze było :) Jakieś zdjęcie prawdopodobnie zawita na fotoblogu, lub nawet tu. W gruncie rzeczy nie widzę głębszego sensu prowadzenia tego bloga, bo prawdopodobnie nikt tu nie wchodzi, ale zaspokajam tu swój chwilowy, nieograniczony i bezsensowny słowotok, więc jeszcze trochę pociągnę. Zanim nie nauczę się go ogarniać.


poniedziałek, 19 lipca 2010

10

Jesteśmy zajebiści. Naprawdę. Słuchając tych wszystkich piosenek płaczę, choć przywołują cudowne wspomnienia. Tylko szkoda, że to już nigdy nie wróci. Niektórych osób pewnie już nigdy nie zobacze... Ale dobrze, że będziemy mieli chociaż miłe wspomnienia z młodości. 10 dni to za krótko. Chciałabym to powtórzyć. Żeby to chociaż trwało kilka dni dłużej. Zdążyłam się z Wami zżyć i teraz cholernie za wami tęsknie. I dalej słucham tego wszystkiego, co na zawsze kojarzyć mi się będzie z Pobierowem!

sobota, 3 lipca 2010

9.

To już naprawdę przestało być śmieszne, wiesz...?

piątek, 18 czerwca 2010

8

Chyba powinnam się nad sobą naprawdę zastanowić. Kogo ja chcę oszukać? Nie będę się w to dalej bawić... :P

wtorek, 8 czerwca 2010

7

Coś się zmieniło, albo to ja po prostu się przyzwyczajam. Chyba prędzej to drugie. Nie myślcie że jestem zła czy coś, ale nie jestem głupia. Ja to słysze... :/

niedziela, 16 maja 2010

6

Zaważyłam, że jakoś ostatnio się zmieniam. Z tego co widzę to na lepsze, ale to się okaże zapewne później. Zrobiłam się jakaś odważniejsza i bardziej pewna siebie. Do pewnego stopnia przestałam udawać kogoś, kim nie jestem i całkiem mi z tym dobrze :)

środa, 5 maja 2010

5

Po 1, nie obraziłam się!
Po 2, warto czasem się dowartościować i poprzebywać z kimś, kto dostrzega Cię zarówno w dobrych, jak i w złych chwilach, a nie tylko wtedy, gdy czegoś potrzebuje.
Po 3, nie zależy mi, na byciu w centrum uwagi, jak to nazwałaś, ale uważam, że jakiś szacunek mi się należy.
Po 4, swoich błędów zazwyczaj się nie widzi.
Po 5, na przyszłość - to, że usiadłam z kimś innym, nie oznacza że się zaraz obraziłam. Jeśli u was tak, to gratulacje.
Zapewne i tak żadna z was tego nie przeczyta, ale to są właśnie moje odpowiedzi.

wtorek, 4 maja 2010

4

Nie, wcale nie jest dobrze. Po raz kolejny czuję się niewidzialna... Szkoda tylko, że jutro będziecie grać przyjaciółki. A jeśli wasze chore plany dojdą do skutku, to już mi nawet nie zależy mi żeby tam być.

piątek, 30 kwietnia 2010

3

Miało być dobrze... Nie powiem, źle nie jest, ale dobrze wcale. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby było jak dawniej, choć mimo wszystko chce iść dalej. Pozostaje tylko mieć nadzieję na lepsze jutro i poprawić sobie humor Muchami :)

środa, 28 kwietnia 2010

2

Fakt... w tak beznadziejny, pochmurny dzień nie ma nic lepszego niż gnicie przed telewizorem.

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

1

Nie chwal dnia przed zachodem słońca, tak? Co z tego, że było dobrze, skoro ostatnie pół godziny szkoły może skutecznie zniszczyć resztę dnia. Dzisiaj przekonałam się, jaką potrafisz być dwulicową małpą. Może przesadzam, ale w tym momencie naprawdę Cię nienawidzę i nie mam ochoty z Tobą rozmawiać. Nie leży mi bycie tą, którą zawsze można udupić ile wlezie, a potem nagle kochać, bo ulubionych koleżanek nie ma obok, lub ma się problem. Już przestało mi zależeć... naprawdę!