wtorek, 30 listopada 2010

15

Szkolne dni miło zlatują na praktycznie nieustannym śmiechu. Jak się nie cieszyć, kiedy nie wpadają żadne złe oceny, kiedy osiąga się swój niewielki, osobisty sukces po raz kolejny przechodząc do następnego etapu konkursu polonistycznego oraz kiedy docina się sobie wzajemnie z kolegą... Jak zginął? UMARŁ! ♥♥♥
A za oknami biało... :) Chcę już ferie!

czwartek, 4 listopada 2010

14

Nie lubię, kiedy jesienią jest zimno, ciemno i pada.
Ale dzień dzisiejszy jest wyjątkiem. Niesamowicie przyjemnie szło mi się w deszczu, kiedy byłam już cała mokra, ze słuchawkami w uszach, powoli, zastanawiając się nad wszystkim. I chyba po raz pierwszy w życiu, wracając ze szkoły, pomyślałam, że szkoda, że mieszkam tak blisko... A teraz bardzo dobrze siedzi mi się pokoju, w którym jedynym źródłem światła jest komputer i nie jestem w stanie nawet za dobrze zobaczyć literek na klawiaturze. Do tego Come as you are i Imagine.... <3