środa, 23 lutego 2011

34

Chciałabym napisać tu coś, co idealnie opisywałoby mój obecny stan, jednak nasuwają mi się jedynie wyjątkowo niecenzuralne słowa, wobec czego powstrzymam się. Spełnieniem moich marzeń byłaby możliwość włożenia w uszy słuchawek i zaszycia się pod kołdrą, TERAZ! Żebym mogła podnieść się dopiero jutro, najwcześniej około południa i nie musiała nic robić. Tak, chciałabym zajmować się tym, co mi się żywnie podoba, bez żadnych sprawdzianów, odpytywań, poloneza na cholernych obcasach, ani niczego związanego w jakiś sposób ze szkołą... Zdecydowanie nie mam ochoty zajmować się teraz biologią. Wszelkie ślady mojego optymizmu zniknęły i chyba nie zamierzają zbyt szybko wrócić. Do tego nie mam żadnych zdjęć, aby podtrzymać mój tutejszy zwyczaj, więc chyba długo nic ciekawego tu nie zawita. Z tym zapałem, nie mam pojęcia co zrobię, jeśli pójdę na biologiczno-chemiczny.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz