Po całkiem sporej dawce rodzinnego, świątecznego śmiechu, kolejnej nieudanej próbie załapania
Piratów... i ponownej dyskusji na temat moich rzekomo nieistniejących uczuć, zapycham sobie mózg Laną, Coolkami i Flo. A na dodatek, nie wiem na jak długo i jak mocno, powoli zakochuję się w przeglądaniu tych
głupich szafiarskich blogów... Dajcie mi chociaż jedną czwartą tych wszystkich pięknych rzeczy, bo zaraz padnę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz